Upłynie jeszcze kilka dziesięcioleci, zanim nadejdzie ten Ogień, który przemieni świat i przyniesie mu nową moralność. Ta potężna fala nadchodzi z kosmosu i ogarnie całą Ziemię. Wszyscy, którzy będą się sprzeciwiali, zostaną zabrani i przeniesieni gdzie indziej. Mimo iż nie wszyscy mieszkańcy tej planety znajdują się na tym samym etapie ewolucji, nową falę odczuje każdy. Ta transformacja dotknie nie tylko Ziemi, ale i ogarnie cały Kosmos.
Petyr Dynow (1864-1944) |
...o wszystkim.
Na oby dobry początek odpowiedzi na Wasze pytania. To znaczy — jako że Wy, moi drodzy, w tejże materii wykazaliście się wyjątkowo dużą dozą nieśmiałości, ośmieliłem się je sobie wyobrazić i na takowe odpowiedzieć. To znaczy... na razie na jedno, mianowicie:
Co cię skłoniło do podzielenia się swoimi utworami?
No cóż... może odpowiem w ten sposób: chyba na każdego, kto coś pisze, przychodzi zrozumienie, że nie robi tego wyłącznie dla siebie.
Inna sprawa, jak długa będzie przerwa pomiędzy momentem zrozumienia a momentem zdobycia się na odwagę to swoje coś opublikować. Moja była dość długa, ale wystarczy odważyć się tylko raz i...
...tak po prawdzie, to mam nadzieję, że dostrzeże mnie jakiś wydawca. Spodoba mu się i zapyta: masz pan tego więcej? A ja na to: Panie kochany! (jeżeli kobieta to — Pani kochana!) Czy ja mam?! C Z Y J A
M A M!
Mogę mieć...
Chciałby podkreślić, że nie żyję złudzeniami, lecz marzeniami, a marzenia, jak wiadomo, nie bolą — co najwyżej mogą się nie urzeczywistnić.
Tutaj (nie wiedzieć czemu oraz ni stąd ni zowąd) pojawiła się doskonała okazja napisania do tej jednej osoby, która stale na moją stronę zagląda. Uwaga, właśnie piszę do Ciebie!
Moja droga Osobo, pomysłów na opowiadania mi nie brakuje, jednakże obecnie skupiłem się na dokończeniu kolejnej powieści. Co nie wyklucza tego, że od czasu do czasu jakieś opowiadanie się pojawi, ale niczego nie obiecuję.
Dla chętnych do zadania własnych pytań, podzielenia się pomysłami, przemyśleniami, tudzież uwagami udostępniam poniższy adres e-mail:
[email protected]
Ten na zdjęciu, to ja.
Powrót do strony Moje opowiadania